Niewiele jest chorób, które budzą
w nas tyle emocji jak choroby nowotworowe. Pozostałe
choroby cywilizacyjne, które zbierają równie obfite żniwo jak rak ( choroby
związane z układem krążenia, nadciśnienie oraz cukrzyca) są przynajmniej w
ogólnej wyobraźni, łatwiej leczone, mniej inwazyjnie i pomimo utrudnień, które stwarzają
w codziennym życiu daje się z nimi żyć.
Cudowna tabletka na raka jak na
razie nie istnieje, lecz kiedy nie jesteśmy jeszcze chorzy możemy znacznie zmniejszyć
ryzyko zachorowania dzięki tak prostej i
przyjemnej czynności jaką jest jedzenie i odpowiedni styl życia. Jeżeli już
chorujemy możemy wspomóc nasz organizm w walce z przeciwnikiem.
W zapobieganiu tej chorobie
niezwykle ważne są cztery główne czynniki:
- unikanie tytoniu ( odpowiada za 1/3 zachorowań na raka),
- jedzenie bogate w substancje antyrakowe i pozbawione substancji sprzyjających zachorowaniu (tłuszcz nasycony, cukier, dodatki chemiczne,żywność przetworzona) ,
- regularny umiarkowany wysiłek fizyczny ( szybszy spacer, kilka godzin tygodniowo).
- kontrola masy ciała i regularny tryb życia wpływający na poziom hormonów i stres.
W cyklu „ Chochlą w raka” pisać
będę o substancjach, które mają udowodniony wpływ na zmniejszanie wystąpienia
ryzyka zachorowania na raka, a zwłaszcza na nowotwory dietozależne.
Natura wyposażyła nas w bogaty
arsenał substancji przeciwnowotworowych zawartych w roślinach. Większość z nich
zawiera substancje przeciwnowotworowe, tak zwane fitozwiązki. Mnogość związków
fitochemicznych jest przeogromna ich ilość
określa się na ok 10 000 z czego tylko niewielka cześć została poznana, a większość stanowi nadal tajemnicę dla nauki. Z
tego też względu, dobroczynną moc mają
spożywane warzywa i owoce nie zaś suplementy, które zawierają tylko niewielka cześć wyizolowanych związków. Ponad
to substancje te, poddane obróbce technologicznej, często tracą swoje właściwości
ze względu na kontakt z tlenem, światłem czy też enzymami. Zawartość substancji w suplementach często nie jest kontrolowana i różnie bywa z bezpieczeństwem ich spożywania. Przyjmowane w nieodpowiednich ilościach mogą zaburzyć homeostazę organizmu i wpływać na przyswajanie innych związków w tym soli mineralnych i witamin. Z tego też względu w większości przypadków suplementom dziękujemy (chociaż są przypadki kiedy będą nam pomocne). Profilaktyka oparta na stosowaniu w obfitości warzyw
i owoców nie generuje
skutków ubocznych.
Dwóch francuskich wybitnych
badaczy zajmujących się zagadnieniami onkologicznymi R Beliveau oraz D Gingras określa
rolę substancji zawartych w produktach pokarmowych jako swoistą trapię żywieniową, czyli rodzaj chemioterapii, który w sposób całkowicie naturalny, bezbolesny i nieszkodliwy eliminuje rozwijające
się komórki rakowe. Dowodem na skuteczność takiego postępowania są badania post mortem dojrzałych mężczyzn z krajów azjatyckich i europejskich, gdzie zachorowalność na raka prostaty u Azjatów jest zdecydowanie
niższa niż u Europejczyków. Jak się jednak okazało ludzie wschodu mieli w
swoich organach równie dużo komórek rakowych raka prostaty tyle, że nie rozwijał się on
dalej.
Okazuje się, że nasza codzienna
dieta, pod warunkiem, że jest bogata w różnorodne warzywa, owoce, zioła i przyprawy
obfituje w tysiące substancji przeciwrakowych, które dzięki synergistycznemu działaniu
wspierają nasz organizm w niszczeniu komórek nowotworowych na różnych etapach
jego rozwoju (zarówno inicjacji jak i promocji). Wystarczy chociażby przejrzeć
skromne (na razie J)
menu na blogu by już cieszyć się dobroczynnym działaniem przeciwrakowych
substancji. Anetol w fenkule, nazuina w bakłażanie, lignan w soczewicy i wiele, wiele innych. Przykładem takiej potrawy łączącej różne właściwości przeciwrakowe będzie właśnie cieciorka curry z bakłażanem, gdyż łączy ze sobą przecier pomidorowy bogaty w likopen i szczyptę kurkumy wraz z świeżo mielonym pieprzem. Dzięki kurkuminie w połączeniu z piperyną
zawartą w pieprzu mieszanka ta stanowi
doskonały duet zarówno przeciwrakowy jak i smakowy. Na dodatek łatwo tymi przyprawami
wzbogacić prawie każdą potrawę. Zatem do dzieła i na zdrowie!
Bardzo ciekawy tekst , takie niby oczywiste informacje tak na prawdę nie są - przynajmniej dla mnie na co dzień oczywiste, więc spróbuję podziałać profilaktycznie "chochlą w raka"i ugotować tą cieciorkę
OdpowiedzUsuńcieszę się że zainspirowałam do działania :-)
OdpowiedzUsuń